Poniedziałkowa rozprawa przed Sądem Rejonowym w Tczewie trwała zaledwie kilkanaście minut. Policji nie udało się bowiem doprowadzić kuriera, który regularnie bywał na osiedlu, z której wybiegły psy, a który jest ostatnim świadkiem w sprawie. Jak dodał sędzia Rafał Gorgolewski, policja nie uzasadniła przyczyny, dla której świadka nie udało się doprowadzić. Wnioskował o to sam sąd, po tym jak na poprzedniej rozprawie świadek bez usprawiedliwienia nie stawił się już po raz drugi, za co ukarany został grzywną w wysokości 2 tys. zł. Sędzia zadecydował, iż kolejna odsłona procesu odbędzie się 7 maja.
- To świadek prokuratury, my go nie powoływaliśmy - zaznaczył Grzegorz Piankowski, ojciec pogryzionej Marysi, który wraz z żoną pełnią rolę oskarżycieli posiłkowych. - Niczego nie możemy zrobić, tak wyglądają procedury. Nie wiem czy zeznania kuriera są na tyle istotne dla sprawy, ale nie znam ich treści. W maju miną dwa lata i miesiąc od zdarzenia...
Czy rzeczywiście zeznania kuriera mogą być tak istotne dla końcowego wyroku w sprawie?
- Uznaliśmy, że jest konieczne jego przesłuchanie, tak samo stwierdził sąd, dlatego też żeby wyjaśnić wszystkie okoliczności tej sprawy świadek musi zostać wysłuchany przez sąd - asesor Tomasz Wiliński z Prokuratury Rejonowej w Tczewie.
Jak stwierdził pełnomocnik rodziny pokrzywdzonej dziewczynki, po wyroku tczewskiego sądu na pewno jedna ze stron nie będzie zadowolona. Zanosi się więc na apelację do Sądu Okręgowego w Gdańsku.
- Tego bądźmy pewni - dodał mecenas Mariusz Liegmann. - Obrona neguje sprawstwo, więc jeśli będzie wyrok skazujący, to na pewno będzie oczekiwała na uzasadnienie wyroku i złoży apelację.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego"!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?