Tragedia wydarzyła się w czwartek wieczorem (4 lipca). Podczas burzy piorun uderzył w stodołę. Pojawił się ogień, który rozprzestrzenił się bardzo szybko, mieszkańcy natychmiast zaczęli ratować co się tylko dało.
- Udało się nam uratować trzy ciągniki, dwie przyczepy, opryskiwacz - mówią ze łzami w oczach Małgorzata i Marek Wendtowie, właściciele gospodarstwa w Małżewie.
Niestety, straty są ogromne, bo spłonęły; heder do kombajnu, prasa do słomy, ładowacz, siewniki zbożowy i kukurydziany, owijarka do sianokiszonki, rozrzutnik obornika, przenośniki ślimakowy i pneumatyczny, kopaczka do ziemniaków, opielacz do buraków i sieczkarnia samojezdna do kukurydzy.
- Łączne straty ze spalonymi budynkami gospodarskimi szacujemy na ponad 400 tys. zł. Co prawda obiekty były ubezpieczone, ale sprzęt już nie, więc jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji - przyznają poszkodowani.
Pogorzelcy chcą przede wszystkim nabyć heder do kombajnu Bizon, siewnik zbożowy i dmuchawę do zboża, by móc się zabezpieczyć na zbliżające się żniwa.
Przydałaby się jednocześnie wymiana pięciu okien w domu, które uległy zniszczeniu z uwagi na wysoką temperaturę podczas pożaru gospodarstwa.
Osoby, które w jakikolwiek sposób mogą pomóc Państwu Wendt, proszone są o bezpośredni kontakt z rodziną pod numerem telefonu 692 264 663.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?