Złodzieje. Ręce precz od tczewskiej starówki!

Statystyki są porażające. Na 21 mosiężnych ozdobnych krążków, na Starym Mieście zniknęło już ich... 18. Nie ma metalowej jaszczurki przymocowanej parę miesięcy temu do kamienia przy ulicy Ogrodowej, nie ma nawet nasadzonej zieleni. Wszystko to zostało skradzione lub zniszczone. Te kradzieże drogo kosztują budżet miasta, czyli pośrednio wszystkich mieszkańców: jeden tylko mały krążek to wydatek rzędu tysiąca złotych. Duży krąg skradziony z traktu obok Nadwiślańskiego Bulwaru kosztuje nawet trzy razy więcej.

Tym sposobem coraz mniej możemy podziwiać rewitalizację tczewskiego Starego Miasta, a coraz bardziej efekty działań wandali i złodziei.
- Zgłoszenia o kradzieżach do nas trafiają i Stare Miasto jest pod czujną kontrolą policji - informuje asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Zdajemy sobie sprawę z wagi problemu. Nasi policjanci na bieżąco i systematycznie sprawdzają skupy złomów. W rejony, gdzie dochodzi do takich kradzieży wysyłamy więcej patroli. W wielu przypadkach ustalamy sprawców. Tak było chociażby w przypadku tablicy Ciechowskiego lub ostatnio barier ochronnych na obwodnicy Pelplina.

Działających na Starym Mieście sprawców jeszcze nie ustalono, ale przedstawiciele służb mówią nieoficjalnie, że ten moment jest już blisko... W dodatku Stare Miasto znalazło się pod maksymalną kontrolą tych służb. Patrole pojawiają się tu całą dobę, kontrolowane są osoby, które wzbudzają podejrzenia.
- Niedługo w tym miejscu będzie 16 nowych kamer - informuje Andrzej Jachimowski, komendant Straży Miejskiej w Tczewie. - Ale są efekty działań tych już istniejących, tj. dotychczasowych sześciu. Materiały z monitoringu, na których mogli być sprawcy kradzieży zostały przekazane do policji w Tczewie. Teraz nad nimi pracują.

Mało tego: ze strony samych mieszkańców padają pomysły na temat obywatelskich patroli. Bo niszczycielskie czy złodziejskie działania paru osób denerwują nie tylko władze miasta, ale i mieszkańców. W końcu problem dotyczy ich miejsca zamieszkania.
- Co by nie mówić o dawnych czasach, to kiedyś chuligani i wandale bardziej bali się służb, takich jak milicja, obecnie policja - mówi mieszkaniec Tczewa, który przygląda się dziurze po dużym ozdobnym krążku przy bulwarze. - Mam nadzieję, że sprawcy szybko zostaną ustaleni i odpowiedzą za swoje czyny. Powinni te szkody naprawić i za nie zapłacić. Serce boli, że dzieją się takie rzeczy, bo szkoda pieniędzy.

Dodajmy, bardzo dużych pieniędzy, bo rewitalizacja tczewskiej starówki pochłonęła już wiele milionów złotych, a to jeszcze nie koniec. Właśnie rozstrzygnięty został przetarg na wykonanie odcinka Szlaku Fortecznego i Szlaku Spacerowego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2007-2013.

Wpłynęło pięć ofert. Wybrana została najkorzystniejsza cenowo oferta firmy z Gdańska. Firma zaoferowała wykonanie zadania za 1 597 770 zł.
A co już zostało zrobione? Między innymi: rekonstrukcja fragmentów murów obronnych przy ul. Łaziennej, fontanna na placu Hallera, Droga Widokowa (wymiana nawierzchni ulicy J. Dąbrowskiego) i Spacerowa (wymiana nawierzchni przy ulicy Chopina).
Zakończył się remont kamienicy przy ul. Podmurnej 15, w którym odbywają się zajęcia jej użytkownika, to jest Fabryki Sztuk. Zakończył się także remont przy ul. Chopina 33 oraz przy ul. Zamkowej 26.

Władze miasta dziur po krążkach nie zostawią.
- Elementy znowu zostaną zamocowane, ale w sposób maksymalnie utrudniający ich kradzież - informuje Adam Burczyk, wiceprezydent Tczewa ds. gospodarczych. - Apelujemy także do mieszkańców, aby na bieżąco informowali odpowiednie służby, jeśli staną się świadkami kradzieży lub niszczenia tego mienia. Tylko w ten sposób możemy zadbać o odnowioną starówkę.