Jak sami przyznają członkowie gniewskiej orkiestry, tradycja janowego grania sprawia im wszystkim mnóstwo radości. Wzruszeni są również obdarowywani tak różnymi od tych otrzymywanych od bliskich życzeniami. Nieraz widać było w oczach solenizantów łzy radości.
W gminie nikogo już nie dziwi, że w noc św. Jana, a właściwie w bardzo wczesny poranek na ulicach miasta i okolicznych wsi rozbrzmiewają głośne dźwięki w wykonaniu orkiestry. Jest tradycyjne "100 lat!" oraz tak lubiane marsze. Tradycja janowego grania jest ewenementem w skali kraju. Gniewscy orkiestranci mogą grać na ulicach miasta również nocą, i to na mocy przywileju sprzed ponad 300 lat, nadanego jeszcze przez króla Jana III Sobieskiego.
Przypomnijmy, kiedy jeszcze Jan III Sobieski przebywał w Gniewie tutejsi przodkowie składali jemu jako pierwszemu muzyczne życzenia na imieniny. W podzięce władca nadał gniewskim orkiestrantom przywilej, który uprawniał nie tylko ich muzyczną trupę do grania przez cała dobę. Mieli też wyłączność na granie dla króla Jana. Mimo, że minęły 322 lata od nadania przywileju, żadna władza go nie uchyliła. Tamta tradycja przetrwała do dziś i jest pieczołowicie kultywowana przez współczesnych orkiestrantów.
Muzycy do wielkiego budzenia przygotowania rozpoczynają zazwyczaj już w maju. Jednak podkreślają, że chociaż janowe granie wymaga od nich nie tylko sprawności muzycznej, ale i kondycji fizycznej w wędrówce od domu do domu, to i tak warto kontynuować tę tradycję.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?