Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaka jest przyszłość polskiej floty podwodnej? ORP „Orzeł” przejdzie kolejne naprawy

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Wideo
od 16 lat
ORP „Orzeł”, jedyny obecnie czynny okręt podwodny w składzie polskiej floty, przechodzi kolejne remonty. Czy w tym roku rozstrzygnięty zostanie program Orka, zakładający pozyskanie nowych jednostek zapewniających Marynarce Wojennej podmorskie zdolności walki?

Obecny rok może być kluczowy dla pozyskania nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP. Jeszcze w czasie poświątecznego posiedzenia sejmowej Komisji Obrony Narodowej, pytany przez posłów gen. Romuald Maksymiuk, zastępca Agencji Uzbrojenia przyznał, że w ramach programu Orka (taką nazwę ma niejawne postępowanie związane z pozyskaniem nowych okrętów podwodnych), na „początku roku 2024”, powinno zakończyć się „definiowanie wymagań sprzętowych” dla nowych jednostek.

- Pozyskanie wiedzy w kwestii tego, czego potrzebują przyszłe „Orki”, jakimi zdolnościami mają dysponować, jakimi będą okrętami, jest jednym z najważniejszych kroków całego postępowania, trwającego, umówmy się, zdecydowanie za długo. Jeżeli wojskowi ustalą tzw. „WS” (wymagania sprzętowe) to będzie można rozpocząć właściwy przegląd tego, co oferuje rynek. Będzie to wstęp do wyboru dostawcy, typu okrętu i jego uzbrojenia – mówi nam jeden z ekspertów, proszący o zachowanie anonimowości.

Według branżowych informacji, w grze o „Orkę” są firmy ze Szwecji (SAAB m.in. z projektem jednostki A-26), niemiecki holding stoczniowy tkMS (thyssenkrupp Marine Systems) z jednostkami typu 212A, typu 212CD, czy 209, Francuzi z Naval Group (projekty okrętów Scorpene i Barracuda). Całkiem niedawno do tej listy dołączył producent z Korei Południowej. Koncern Hanwha Ocean proponuje projekt okrętu KSS III.

Tymczasem jeszcze przed świętami rozstrzygnięto przetarg na modernizację części wyposażenia ORP „Orzeł”, jedynego obecnie w czynnej służbie w MW RP okrętu podwodnego. Naprawę przejść mają peryskop jednostki oraz maszt systemu antenowego.

Czy to będzie kluczowy rok dla Orki?

Polska modernizuje Marynarkę Wojenną. Rozpoczęła się budowa nowych okrętów – fregat rakietowych, niszczycieli min i jednostek rozpoznania radioelektronicznego. Eksperci mają nadzieję, że obecny rok przyniesie przełom w programie pozyskania nowych okrętów podwodnych.

Pozyskanie okrętów podwodnych powinno być jednym z najważniejszych priorytetów MON w roku 2024 – podkreślają eksperci branży obronnej. M.in. Tomasz Dmitruk z „Dziennika Zbrojnego” i „Nowej Techniki Wojskowej” umieścił realizację programu „Orka” wśród pięciu najważniejszych zadań, obok pozyskania wozów bojowych piechoty (Borsuk), systemów obrony przeciwlotniczej czy rakiet do wieloprowadnicowych wyrzutni Himars czy Chunmoo.

O tym, że Polska powinna mieć zdolności, jakie dają okręty podwodne, mówili też zajmujący się obronnością prof. Piotr Mickiewicz z Uniwersytetu Gdańskiego czy dr Łukasz Wyszyński z Akademii Marynarki Wojennej, z którymi rozmawiał „Dziennik Bałtycki”. Okręty podwodne zapewniają siłom zbrojnym znaczne zdolności ofensywne, zwłaszcza jeśli będą miały możliwości (obok standardowego uzbrojenia torpedowego) wystrzeliwania pocisków manewrujących dalekiego zasięgu. Takie jednostki są w skrycie „kontrolować” żeglugę potencjalnego przeciwnika, chronić własną czy zapewniać możliwość niszczenia obiektów wroga w głębi lądu.

- Powinniśmy myśleć o przynajmniej trzech jednostkach. Potrzebujemy okrętów pilnie – jak najszybciej – mówił dr Łukasz Wyszyński.

Jest finansowanie. Marynarka Wojenna RP otrzyma nowe okręty podwodne?

Program Orka, odpowiadający za pozyskanie nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP, był jednym z tematów w czasie dyskusji niedawnego, poświątecznego posiedzenia sejmowej Komisji Obrony Narodowej. O stopień zaawansowania programu pytał m.in. Kazimierz Plocke z Pomorza (KO). Dodajmy, jeszcze w maju ubiegłego roku, poprzedni szef MON, Mariusz Błaszczak (PiS) zapowiadał zakup okrętów podwodnych w 2023 r.

- Program ma zabezpieczone finansowanie. Aktualnie trwa definiowane Wymagań Sprzętowych („WS”) co powinno zakończyć się na początku 2024 r. - mówił na niedawnej Komisji ON gen. Romuald Maksymiuk, zastępca szefa Agencji Uzbrojenia.

- Pozyskanie wiedzy w kwestii tego, czego potrzebują przyszłe „Orki”, jakimi zdolnościami mają dysponować, jakimi będą okrętami, jest jednym z najważniejszych kroków całego postępowania, trwającego, umówmy się, zdecydowanie za długo. Jeżeli wojskowi ustalą tzw. „WS” (wymagania sprzętowe) to będzie można rozpocząć właściwy przegląd tego, co oferuje rynek. Będzie to wstęp do wyboru dostawcy, typu okrętu i jego uzbrojenia – mówi nam jeden z ekspertów, proszący o zachowanie anonimowości.

Kolejny remont. Niekończąca się opowieść o ORP "Orzeł"

Jeszcze przed świętami rozstrzygnięto przetarg na modernizację części wyposażenia ORP „Orzeł”, jedynego obecnie w czynnej służbie w MW RP okrętu podwodnego. Naprawę przejść mają peryskop jednostki oraz maszt systemu antenowego.

Jednostkę tę, produkcji ZSRR, zwodowano w roku 1985. Od końca lat 80 służył w polskiej MW. Od 2013 roku coraz częściej przebywał w stoczni. Okręt ten przeszedł w ciągu minionych lat szereg remontów kluczowych podzespołów. Latem 2023 r. odbył pierwsze rejsy po fazie napraw. Część ekspertów podkreśla jednak, że jednostka ta jest już blisko konstrukcyjnego zużycia. Bardzo dużo wskazuje, że wg planów MON, „Orzeł” ma służyć jako jednostka szkoleniowa, na której mogliby szkolić się polscy podwodnicy, zanim do służby nie wejdą okręty zamówione w programie Orka.

Dodajmy, ORP „Orzeł” jest ostatnim w polskiej MW, okrętem podwodnym pozyskanym wprost ze stoczni. Jednostki typu Kobben, które weszły do służby w latach dwutysięcznych, były jednostkami używanymi, które przekazała Norwegia. W ciągu ostatnich dwóch lat ostatnie z nich zostały wycofane z czynnej służby.

Nie tylko spod wody

Dodajmy, w czasie niedawnej komisji ON poseł Marcin Ociepa (Zjednoczona Prawica), były wiceszef ON, wskazywał na konieczność zabezpieczenie portów i infrastruktury krytycznej na Bałtyku, przygotowanie listy możliwych zagrożeń, np. ataków terrorystycznych, aktów piractwa, z wykorzystaniem dronów lub grup dywersyjnych.

Okręty podwodne powinny być częścią polskiego systemu zabezpieczenia infrastruktury krytycznej, co podkreślił Stanisław Wziątek, wiceszef MON. Natomiast jak wskazuje dr Michał Piekarski z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Polskiego Towarzystwa Bezpieczeństwa Narodowego, Polska powinna dysponować specjalistycznymi jednostkami służącymi do dozoru infrastruktury krytycznej i działań antyterrorystycznych Patrolowce takie mogłyby być w gestii Straży Granicznej lub Marynarki Wojennej. Dr Piekarski zaznaczał, że koszt ich budowy stanowiłby ułamek tego, co Polska wydaje dziś na budowę niszczycieli min czy Program Miecznik.

Sonda "Dziennika Bałtyckiego"

Trwa głosowanie...

Czy Marynarka Wojenna RP powinna kupić nowe okręty podwodne?

Dziennik Bałtycki

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto