A co ma rzeka do szczypiorniaka? Bo oto historia w Tczewie zatoczyła koło. Trzy lata temu, kiedy tczewskie szczypiornistki debiutujące w ekstraklasie brały w niej baty, ich trenera Roberta Karnowskiego ówczesny zarząd Sambora zastąpił Leszkiem Elbickim.
Teraz jest podobnie. Tyle że szczypiornistki Aussie Sylex Sambora nie są w superlidze. Grają szczebel niżej, po półmetku zmagań w I lidze są drugie w tabeli, a klub chce, by awansowały do ekstraklasy. Po kolejnej porażce, po której tczewianki straciły fotel liderek, Karnowski, tak jak przed trzema laty, złożył dymisję. A kiedy Sambor przegrał pojedynek w Pucharze Polski, zarząd dymisję przyjął i stanowisko szkoleniowca tej drużyny powierzył Leszkowi Elbickiemu.
Wracając do powiedzenia „nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki” należy nadużywającym go uzmysłowić, że to jednak nie ta sama rzeka, czyli obecna drużyna Sambora. Pierwsza liga, to nie ekstraklasa, a łatwiej do niej awansować niż się w niej utrzymać. I to pierwsze zadanie postawił zarząd SPR Sambor przed Elbickim. Czy mu się to uda? Wierzymy, że tak. Już dzisiaj jednak zarządowi klubu doradzamy, choć zapewne panowie z tego gremium sami o tym wiedzą, że drużynę na ekstraklasę należy budować już teraz, a nie po ewentualnym wywalczeniu awansu.
Więcej czytaj w piątkowym papierowym wydaniu Dziennika Tczewskiego
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?