Magdalena Błeńska jesienią 2015 r., po wyborach parlamentarnych, zadebiutowała w wielkiej polityce. Podobnie jak większość jej kolegów i koleżanek z klubu parlamentarnego.
- Wszyscy w naszym klubie jesteśmy „świeżakami”, ale w pozytywnym, mentalnym sensie - tłumaczyła Błeńska. - Większość z nas czuje się po prostu obywatelami, a nie politykami, dlatego nasze podejście do działania jest inne od zasiedziałych w parlamencie partii.
Choć posłowie związani z inicjatywą Pawła Kukiza często głosują zgodnie z posłami rządzącej partii, Magdalena Błeńska zwróciła uwagę na niedociągnięcia w ustawach przygotowywanych przez Prawo i Sprawiedliwość.
- Projekty PiS są pisane w pośpiechu, jakby na kolanie, z błędami - mówiła. - Szkoda, że nasze sensowne poprawki są odrzucane przez posłów rządzącej partii, a czasami nawet zgłaszane ponownie, jako ich własne zmiany w ustawach.
Przykładem projektu ustawy, będącej zdaniem gdańskiej posłanki bublem, jest projekt zmian w ustawie o podatku od sprzedaży detalicznej, nie skonsultowany z drobnymi przedsiębiorcami.
- Polska nie pójdzie do przodu, jeśli prawo nie będzie dobre, jeśli biurokracja będzie tak rozbudowana – tłumaczyła Magdalena Błeńska. - Nie potrzeba nam mitu o szufladach pełnych ustaw. One po prostu muszą być dobre. Staramy się nad takimi pracować. Jednak tempo pracy w Sejmie, narzucane przez PiS, jest tak duże, że nawet nie mamy czasu na zaprezentowanie naszych pomysłów, na skorzystanie z rad ekspertów i zainteresowanych stron. Taktyka PiS musi się zmienić, oni muszą współpracować.
Błeńska poinformowała, że w Sejmie trwają prace nad ustawą, która zmieni zasady obowiązujące podczas referendów. Zniesiony ma być m. in. wymóg 50-procentowej frekwencji, aby referendum było ważne.
- Słyszymy ze strony pani premier przychylniejszy ton - dodała posłanka Kukiz'15. - Referendum ma być formą społecznego nacisku na rządzących. Obecnie obowiązujące zasady oznaczają destrukcję zaangażowania społecznego. Obywatel musi wziąć sprawy w swoje ręce. Nie ma innej opcji jeśli chcemy, aby w tym kraju było lepiej. Musimy zacząć działać oddolnie – w swoich dzielnicach, miastach, gminach.
Podczas spotkania pojawiła się także kwestia Mostu Tczewskiego.
- Jestem jego fanką od wielu lat, więc na pewno będę popierać akcję jego odbudowy - mówiła Błeńska, z wykształcenia architektka. - Ale nie odpowiem na pytanie, czy jestem za wersją historyczną, czy nowoczesną.
Była też mowa o programie „500+”, czyli sztandarowym projekcie PiS.
- 500 zł na dziecko to rozdawnictwo pieniędzy. Zamiast wędki dajemy ludziom gotową rybę - stwierdziła Magdalena Błeńska. - Zakładanie firmy się nie opłaca, pracowanie się nie opłaca, zakładanie rodziny się nie opłaca... Musimy zadbać o poczucie bezpieczeństwa młodych ludzi i rodzin, a daje je m. in. stabilna i dobrze płatna praca. Zasiłki rodzinne są trochę z nadania politycznego. Przyjdzie kolejna ekipa i je zmniejszy lub zlikwiduje. To stabilna praca sprawi, że dzietność będzie wyższa, a młodzi ludzie nie będą wyjeżdżać z kraju, a nie program „500+”.
Podczas spotkania zbierano głosy pod referendum w sprawie przyjmowania w Polsce uchodźców oraz ankiety od osób zainteresowanych pracami przy powstawaniu stowarzyszenia na rzecz nowej konstytucji.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
