2 września 2002 roku 10-letni Marcin wracał od dziadków w Starej Wiśle do domu w Lisewie Malborskim. Nie dotarł, nie zobaczył się z rodzicami i siostrą. Na jego drodze stanął morderca. Zadał mu, jak ustalono w pierwszym śledztwie, aż 17 ciosów nożem. Mimo że wkrótce minie 10 lat, nie ma winnego tej zbrodni, chociaż w tym tygodniu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, obecnie badająca sprawę, poinformowała o przełomie w sprawie. Jak wyjaśnił prokurator Wojciech Szelągowski, rzecznik prasowy PO, przełom nastąpił dzięki dogłębnej analizie materiału dowodowego i nowym okolicznościom, które się pojawiły.
O wznowieniu sprawy wie już rodzina zabitego przed laty chłopca. I czeka na efekty...
- Dzisiaj Marcin byłby dorosłym mężczyzną - mówi Lidia Skotarek, mama chłopca. - Chcę w końcu się dowiedzieć, kto zabił moje dziecko. Każda matka po takiej tragedii chciałaby to wiedzieć. Będę o to walczyć do końca. Trudno dziś opowiedzieć, co przeżyliśmy, kiedy mój syn zginął. Co czułam ja, mój mąż i moja starsza córka, która miała wtedy 12 lat.
Piotr T. z Tczewa skazany został już za zabójstwo innego chłopca, w Łęgowie pod Pruszczem Gdańskim. Odsiaduje wyrok dożywotniego więzienia. Po 30 latach może ubiegać się o przedterminowe zwolnienie. Mężczyzna początkowo przyznawał się do zabójstwa 10-letniego Marcina i ze szczegółami opisywał zbrodnię.
Dwa miesiące później odwołał swoje wyjaśnienia, a Prokuratura Rejonowa w Malborku umorzyła śledztwo. Stwierdzono, że brak jest dowodów do obciążenia go, a jego wyjaśnienia - skądinąd później odwołane - to za mało, by obciążyć go zarzutem zabójstwa. Wydawałoby się, że sprawa została zamknięta, jednak jak się teraz dowiadujemy, od ponad roku w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku trwały intensywne analizy zgromadzonego materiału dowodowego.
Dziś śledczy z okręgu nie mają wątpliwości. Jak dowiedzieliśmy się od osób związanych ze śledztwem, o winie Piotra T. przesądzać mają pewne szczegóły podane w jego pierwszych wyjaśnieniach. W zestawieniu ze zgromadzonym materiałem dowodowym mają dawać "jasny obraz jego sprawstwa".
Co zauważyli śledczy z Prokuratury Okręgowej, a przeoczyła Prokuratura Rejonowa w Malborku? - Ze względu na dobro postępowania nie mogę się dziś obszerniej wypowiedzieć. Nie-mniej na gruncie mojej wiedzy mogę wyrazić przekonanie, że przygotowany materiał pozwoli na szybkie postawienie podejrzanego w stan oskarżenia - twierdzi prok. Szelągowski.
Więcej o tej bulwersującej sprawie można przeczytać w piątkowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego"
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?