Prezesi spółek miejskich w Tczewie znów pod obstrzałem

Nie ustaje słowna kanonada w wojnie radnego Zbigniewa Urbana z prezesami spółek, w których udziały ma magistrat. Na wrześniowej sesji Rady Miejskiej po raz kolejny podniósł kwestię wysokich nagród rocznych, jakie w latach 2014-2016 wypłacane były Marcjuszowi Fornalikowi (prezes ZWiK), Marianowi Cegielskiemu (były prezes ZUOS) i Kazimierzowi Homie (były prezes TTBS). Przedstawił zestawienie nagród dla całej trójki za wskazany okres, które łącznie opiewały na kwotę przeszło 365 tys. zł.

- Nie mam nic przeciwko ich wynagrodzeniom - podkreślał radny Urban z mównicy. - Uważam, że prowadzenie dużych firm powinno być właściwie wynagradzane. Uważam też jednak, że nagrody dodatkowe powinny być przyznawane za osiągnięcia w sposób znacznie wykraczające poza normalne obowiązki danego prezesa.

Podczas wrześniowej sesji Zbigniew Urban skupił się przede wszystkim na działalności Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.

- Jakimi wyjątkowymi osiągnięciami w ostatnich trzech latach może pochwalić się prezes Fornalik? - pyta radny. - ZWiK ostatnie duże inwestycje zakończył w 2013 r., od tego czasu działalność spółki sprowadza się głównie do administrowania, a tymczasem w latach 2014-2016 prezes otrzymał łącznie aż 140 tys. zł nagród rocznych. Chciałbym wiedzieć, za co?

Marcjusz Fornalik przypomina, że o przyznanie prezesom spółek nagród o określonej wysokości do prezydenta wnioskują rady nadzorcze, które swoje wnioski opatrują też stosownymi uzasadnieniami.

- Przesłanki do przyznania nagrody rocznej to m. in. realizacja planów inwestycji i remontów, realizacja wyników finansowych, jakość świadczonych usług - dodaje Małgorzata Mykowska. - Oceniany jest także wpływ nagrody rocznej na sytuację finansową firmy.

Jakie przesłanki do przyznawania nagród prezesom miejskich spółek wskazywały rady nadzorcze? Jaka jest odpowiedź na pytanie radnego Urbana w sprawie ZWiK? O tym przeczytasz więcej w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego".