Rodzina z Rokitek twierdzi, że władze gminy Tczew blokują budowę domów dla ich dzieci

Państwo Odya mieszkają przy ul. Kolejowej 8. Dom wybudowano w 1937 r. Kupili go rodzice pani Bogumiły w 1973 roku. Tu się wychowała, a później zamieszkała z mężem Andrzejem i własnymi dziećmi.

Dziś córka Alicja ma 29 lat, a syn Mariusz 24 l. Państwo Odya chcą podzielić działkę i wybudować osobne domy dla dzieci. Niestety, nie pozwalają na to przepisy, o których zainteresowani dowiedzieli się w 2011 roku.

Przeczytaj o problemie rodziny Liców z Rokitek

- Chęć wybudowania domów zgłosiliśmy już pod koniec 2011 roku, następnie przez kilka miesięcy trwały procedury, trzymano nas w niepewności, a 26 listopada 2012 roku otrzymaliśmy od wójta gminy Tczew Romana Rezmerowskiego "decyzję o odmowie warunków zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie dwóch budynków mieszkalnych jednorodzinnych wraz z podziałem działki" - wyjaśnia Bogumiła Odya.

Sprawdź, co się dzieje w głośnej sprawie kruszywa

Władze gminy tłumaczą, że po przeprowadzeniu pełnej procedury planistycznej na sesji Rady Gminy Tczew w dniu 26 września 2012 r. został uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego dla fragmentu wsi Rokitki (uchwała nr XIX/121/2012). Wyżej wymieniona uchwała stanowi akt prawa miejscowego, obowiązującego na terenie gminy Tczew. Plan jest zgodny z obowiązującym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Tczew uchwalonym przez Radę Gminy w dniu 28 czerwca 2010 r. (uchwała nr XLII/367/2010).

- Zapisy planu uniemożliwiają lokowanie budownictwa mieszkaniowego z powodu konfliktu z położeniem wokół terenów przemysłowych i usługowych. Szczegółowe warunki rozbudowy oraz podziału nieruchomości, której właścicielami są Państwo Odya, określają zapisy w karcie terenu - tłumaczy Joanna Szlicht, sekretarz gminy.

Państwo Odya uważają, że to krzywdząca dla nich decyzja. - Wybudowanie tych budynków nie koliduje z działalnością przemysłową, która znajduje się w naszym sąsiedztwie. Co więcej, tereny obok naszej działki nie są zabudowane od wielu lat. Dziwi więc na fakt, że gmina nie chce, aby się one rozwijały. Przykre jest też to, że nie pomaga się młodym ludziom w życiom starcie, choć często słyszy się o polityce prorodzinnej z ust między innymi radnych - dodaje Andrzej Odya.

- Mając na względzie dobro mieszkańców w najbliższym czasie planowane jest spotkanie Państwa Odya, radnych i planistów - mówi zaś sekretarz gminy.

Więcej o sprawie czytaj w piątkowym papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego".