Jarosław Smoczyński, rolnik z Polskiego Gronowa (gm. Gniew), nie uwierzył własnym oczom, gdy otrzymał list ze Starostwa Powiatowego w Tczewie z informacją o wymierzeniu administracyjnej kary pieniężnej za nielegalną wycinkę drzewa na sąsiedniej działce. Kwota wbiła go w fotel, ponieważ urzędnicy zażądali zapłaty aż 246 tys. zł! Pan Jarosław dostał na to dwa tygodnie.
- Taka kara?! Przecież ludzie całe życie dorabiają się takiej sumy. Można za to kupić duże mieszkanie... - mówi przerażony 54-latek.
Według wizji lokalnej, przeprowadzonej przez urzędników gminy Gniew, 20 marca 2017 r. rolnik miał rozpocząć próbę ścięcia drzewa, wstrzymaną przez wezwaną na miejsce - ale nie wiadomo przez kogo - policję. Drzewo nie zostało całkowicie ścięte, ale urzędnicy uznali, że ze względu na możliwość upadku na drogę gminną jesion wyniosły powinien zostać wycięty, co też wykonali strażacy z OSP Gniew. Z notatki wykonanej po interwencji policjantów z komisariatu w Gniewie wynika, iż Jarosław Smoczyński miał nakazać swojemu pracownikowi dorywczemu ścięcie jesionu, ponieważ obawiał się, że drzewo w przyszłości może przewrócić się na jego posesję i dom. Pan Jarosław miał potwierdzić tę wersję w rozmowie z mundurowymi.
- To nieprawda, nic takiego nie powiedziałem - zarzeka się mężczyzna. - Gdy tylko zobaczyłem, jak mój pracownik bez mojej zgody zaczyna ścinać to drzewo, to natychmiast go zatrzymałem.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?