Wystąpienie Zbigniewa Urbana na ostatniej sesji Rady Miejskiej wywołało niemałe poruszenie. Radny poinformował, że został wezwany do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, gdzie funkcjonariusz Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą pokazał mu zawiadomienie o nieprawidłowościach w Urzędzie Miejskim w Tczewie. Pismo było sygnowane imieniem oraz nazwiskiem radnego, a zamiast podpisu na końcu pisma widniała nieczytelna parafka.
- Oświadczyłem, że nie jestem autorem tego pisma, że to nie jest mój podpis, i co więcej, nigdy żadnego zawiadomienia o nieprawidłowościach w Urzędzie Miejskim do KWP nie składałem, nie wysyłałem i nic mi na ten temat nie wiadomo - relacjonował spotkanie z policjantem Zbigniew Urban. - Oświadczyłem również, że ktoś się pode mnie podszywa.
Zdaniem radnego ktoś próbuje posłużyć się jego osobą do politycznej walki z prezydentem Tczewa Mirosławem Pobłockim poprzez fałszowanie dokumentów, wykorzystując napięte relacje między nimi. W rozmowie z nami Zbigniew Urban podkreślił, że nie zna treści zawiadomienia. Pokazano mu bowiem tylko pierwszą stronę z danymi adresowymi oraz wspomnianą parafkę.
Treści zawiadomienia policjanci z Gdańska nie zdradzają, ale zapewniają, że będą próbowali ustalić rzeczywistego autora pisma.
- Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą prowadzą czynności sprawdzające w związku z otrzymanymi informacjami - informuje mł. asp. Michał Sienkiewicz z zespołu prasowego KWP. - Wszelkie informacje oraz oświadczenia są weryfikowane.
Komentować zamieszania nie zamierza prezydent Mirosław Pobłocki.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?