Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew: na Czyżykowie trwa wojna o miejsca parkingowe. Przebite opony, karoserie z rysami, spuszczanie powietrza...

Przemysław Zieliński
PRZEMYSŁAW ZIELIŃSKI
Nie ma miesiąca, aby nie doszło do zniszczenia samochodu zaparkowanego pod pawilonem handlowym przy ul. Czyżykowskiej 68 w Tczewie. Mieszkańcy oraz właściciele sklepów i punktów usługowych czują się terroryzowani przez nieznanego sprawcę.

Kompleks handlowy w centrum Czyżykowa to serce osiedlowego życia. Mieszkańcy znajdą tutaj sklepy oferujące podstawowe produkty, jest też hotel z restauracją, biblioteka, apteki, poczta i placówki bankowe. Niestety miejsc parkingowych jest jak na lekarstwo, więc do pozostawienia auta wykorzystywany jest każdy fragment wolnej przestrzeni, nierzadko niezgodnie z przepisami.

- Niestety wynajmujący i właściciele lokali, zamiast żyć we względnej symbiozie, stworzyli małe piekiełko sobie i nam, ludziom zamieszkującym osiedle - mówi jeden z mieszkańców centrum Czyżykowa.

Miejsca parkingowe pod pawilonem oraz pod budynkiem mieszkalnym nr 37 są ogólnodostępne. Parkować może tutaj każdy, bez ograniczeń czasowych. Nie ma możliwości wykupienia miejsca lub rezerwacji poprzez namalowanie tzw. „koperty”.

- Ponieważ do mieszkania nie przynależy garaż, ani miejsce parkingowe, stawiałem auto na ogólnie dostępnych miejscach parkingowych - opowiada mieszkaniec. - Niejednokrotnie słyszałem, że zajmuję miejsca handlowe przeznaczone dla klientów, choć takich wyznaczonych przecież nie ma. Jak każdy mieszkaniec mam prawo postawić auto, tam, gdzie tego nie zabraniają przepisy. Mój samochód musiał jednak kogoś kłuć w oczy. Dwa razy przebito mi oponę oraz przerysowano bok samochodu. Sprawa trafiła na policję, ale została umorzona.

W podobnej sytuacji kilka razy znalazł się sąsiad naszego rozmówcy oraz właściciele kilku sklepów i punktów usługowych, którzy obawiając się powtórnego zniszczenia pojazdów wolą pozostać anonimowi.

- Nasze auto też kilka razy zostało porysowane, zdarzały się przebite opony oraz oblanie karoserii jakąś żrącą substancją - mówią właściciele jednego ze sklepów. - Możemy tylko domniemywać, że robi to lub zleca ktoś z obecnych tutaj sklepów, komu najbardziej zależy na wolnych miejscach parkingowych.

Czytaj więcej w piątkowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego"!

Tczew NaszeMiasto.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto