To reakcja na złożenie do Starostwa Powiatowego w Tczewie przez Spółdzielnię Mieszkaniową wniosku o pozwolenie na budowę parkingu. O sprawie pisaliśmy przed dwoma tygodniami. Blok przy ul. Armii Krajowej 55 jest jedynym budynkiem spółdzielni, który nie ma swoich miejsc postojowych, ani nawet swobodnego dojazdu do wszystkich klatek schodowych np. dla służb ratowniczych. Mieszkańcy, którzy sprzeciwiają się inwestycji - a pod protestem podpisało się 85 osób - nie chcą wycinki trzech drzew oraz placu zabaw, dlatego apelują do starosty o „podjęcie wszelkich działań prawnych uniemożliwiających likwidację terenów rekreacyjnych i zabetonowanie resztek zieleni osiedlowej.”
- „Nasze stanowisko wynika nie ze zwykłego ludzkiego uporu, lecz uważamy, że problem miejsc parkingowych można rozwiązać w inny sposób - czytamy w piśmie. - To właśnie działania zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej a właściwie logicznego ich braku, bez uwzględnienia opinii mieszkańców - współwłaścicieli nieruchomości, powoduje powstanie niepotrzebnych problemów (…) Zastanawiającym jest fakt, iż o całym procesie informacyjnym nie są informowani mieszkańcy przyległego budynku Armii Krajowej 53, pod których to oknami i balkonami będą parkowały samochody.”
Jednak nie wszyscy mieszkańcy podpisali się pod protestem.
- Razem z żoną mamy problemy z poruszaniem się - mówi Zdzisław Belowski. - Kto z protestujących weźmie odpowiedzialność, gdy w przypadku jakiegoś nieszczęścia straż pożarna lub pogotowie nie dadzą rady podjechać pod blok? Nie powinniśmy zostawiać aut na sąsiednich parkingach, blokować sąsiadów i udawać, że problemu nie ma. Droga przejazdowa pod blokiem to minimum, jakie musi powstać. Zróbmy z tym porządek raz na zawsze.
Przeciwnicy budowy parkingu sugerowali m. in., że sporo miejsc wokół bloków zajmują pracownicy Szkoły Podstawowej nr 4, dlatego dyrektor placówki powinien zbudować dla nich parking na terenie placówki.
- Szkoła ma przypisane dla swoich pracowników miejsca wzdłuż płotu placówki, o czym informuje stosowny znak drogowy, które są niestety nagminnie zastawiane przez okolicznych mieszkańców w godzinach pracy - podkreśla dyrektor Tomasz Szulc. - Reagujemy wzywając niejednokrotnie Straż Miejską.
Na razie końca sporu nie widać. Prezes spółdzielni, Jerzy Konkolewski, stwierdził na naszych łamach, że „jeśli mieszkańcy naprawdę nie będą chcieć parkingu, to go nie zrobimy.”
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
