Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew: są chętni na budowę stadionu lekkoatletycznego. Do dwóch razy sztuka?

(PZ)
PRZEMYSŁAW ZIELIŃSKI
Pięć firm jest zainteresowanych realizacją stadionu lekkoatletycznego przy ul. Bałdowskiej w Tczewie. Poprzedni przetarg zakończył się fiaskiem, gdy zwycięska firma wycofała się z inwestycji. Co ciekawe, to samo przedsiębiorstwo ponownie złożyło swoją ofertę.

Oferty dotyczące wykonania pierwszego etapu stadionu, które wpłynęły do Urzędu Miejskiego w Tczewie, obecnie są analizowane pod względem formalnym. Zaproponowane kwoty oscylują między 4,7 a 5,3 mln zł, a trzy z nich mieszczą się w sumie zabezpieczonej w miejskim budżecie (5 mln zł).

- Wszystkie firmy zaoferowały 60-miesięczną gwarancję w razie usterek, które mogłyby wystąpić po wykonaniu zamówienia - informuje Małgorzata Mykowska, rzeczniczka ratusza. - Do przetargu zgłosiły się firmy z Warszawy, Piaseczna, Dąbrowy Górniczej i z okolic Świdnicy. Termin wykonania prac oraz uzyskania certyfikatu Polskiego Związku Lekkiej Atletyki został określony na koniec października 2019 r. Tczewscy lekkoatleci osiągają coraz więcej sukcesów, dlatego potrzebne im jest nowoczesne miejsce do trenowania i rozgrywania zawodów. Stadion służył będzie nie tylko wyczynowcom, ale też wszystkim miłośnikom aktywnego spędzania czasu.

Przypomnijmy, że inwestycja została podzielona na dwa etapy. Pierwszy obejmuje m. in. budowę bieżni lekkoatletycznej oraz sektora do wykonywania rzutów z nawierzchnią z trawy naturalnej, wykonanie płyty boiska piłkarskiego, dostawę i montaż wyposażenia boiska piłkarskiego oraz wykonanie kanalizacji deszczowej. Władze miasta liczą na otrzymanie dotacji Ministerstwa Sportu i Turystyki w ramach funduszu rozwoju kultury fizycznej.

Stadion przy ul. Bałdowskiej to jedna z tych tczewskich inwestycji, której losy ciągną się niczym wieloodcinkowy serial. Pod koniec ubiegłego roku zapadła decyzja o remoncie obiektu pamiętającym czasy przedwojenne. Wcześniej władze miasta próbowały doprowadzić do sprzedaży terenu deweloperom. Sprzeciw wojewódzkiego konserwatora zabytków był na tyle skuteczny, że miasto przegrało w tej sprawie przed sądem i ostatecznie zdecydowano się przychylić prośbom środowisk sportowych, aby obiekt wyremontować, głównie z myślą o potrzebach lekkoatletów. Gdy w lipcu br. wyłoniono wykonawcę zadania wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Nieoczekiwanie, tuż przed podpisaniem umowy, firma wycofała się z inwestycji.

Tczew NaszeMiasto.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto