Tczewscy podróżni żalą się na wąskie dojście do budynku PKP

Do naszej redakcji dotarł właśnie list od jednego z mieszkańców. Prosi w nim o interwencję w sprawie wąskiego wejścia do budynku dworca PKP.
- W przypadku ewakuacji istnieje zagrożenie dla pasażerów, ponieważ odcinek chodnika o szerokości dwóch metrów zawężono do metra - alarmuje. - W godzinach szczytu występują wręcz korki przy wyjściu z dworca, a w przypadku ewakuacji przeciwpożarowej lub innego zagrożenia może tam dojść do tragedii.
Teren przed budynkiem PKP jest modernizowany. Powstać ma tam nowoczesny dworzec autobusowy. Maciej Zych, naczelnik Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miejskim w Tczewie (to samorząd miasta jest inwestorem zadania), tłumaczy, że chodnik zwężono z uwagi na budowę tunelu dla pojazdów.
- Chodziło wyłącznie o bezpieczeństwo ludzi - dodaje. - Nie chcieliśmy doprowadzić do sytuacji, że któryś z podróżnych wpadnie do wykopu i coś mu się stanie. Stąd wysoki płot i, co za tym idzie, wąskie przejście.
Maciej Zych informuje jednak, że niebawem przejście to zostanie zamknięte, bo robotnicy muszą mieć więcej miejsca na wykonanie poszczególnych zadań inwestycyjnych.
- Nowe wejście będzie wiodło na peron pierwszy - dodaje naczelnik. - Stamtąd schodami podróżni wejdą do holu dworca. Co prawda będzie więcej do przejścia, ale wszyscy musimy przeżyć jakoś te niedogodności. Po prostu trwa remont.
Tymczasem w sprawie zbyt wąskiego przejścia nasz Czytelnik interweniował w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Tczewie.
- Udzielono mi informacji, że nadzór budowlany się tym nie zajmuje i jak narzekam na korki, to może zamówić mi śmigłowiec - twierdzi. - Czy tak powinna wyglądać odpowiedź urzędnika państwowego?
Przedstawiciele inspektoratu nie chcą komentować wątku o śmigłowcu. Zapewniają, że 22 marca odbędzie się kontrola wskazanego miejsca, a wtedy dowiemy się o jej wynikach. Do tematu zatem wrócimy.