Zadłużenie tczewskiego zasobu komunalnego wynosi już 11,6 mln zł. W ciągu roku wzrosło o blisko 1 mln zł. Największe długi lokatorów wynoszą nawet 100 tys. zł.
- Staramy się zmniejszyć ten dług, jak tylko możemy - zapewnia Kazimierz Homa, prezes Tczewskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Co miesiąc wysyłamy upomnienia, zamieniamy mieszkania na mniejsze, gdy najemca nie może sobie poradzić ze spłatą czynszu, zawieramy wreszcie ugody, w ramach których zadłużenie rozkładamy na raty. Spłaca je 80 proc. zadłużonych. Bardziej opornym lokatorom zakręcamy ciepłą wodę na koszt najemcy. Wnioskujemy też o ich wpisanie do Krajowego Rejestru Sądowego. W metodzie kija i marchewki częściej skutecznie działa niestety kij...
Lepszymi statystykami może się za to pochwalić Spółdzielnia Mieszkaniowa w Tczewie. W ciągu dwóch lat udało się zbić zadłużenie lokatorów z 5 do niewiele ponad 3 mln zł. Około 1,8 mln zł z tej sumy jest zabezpieczonych wyrokami sądowymi. Resztę kwoty stanowią drobniejsze, bo kilkumiesięczne zadłużenia.
- To efekt działalności specjalnej sekcji ds. windykacji - wyjaśnia Jerzy Konkolewski, prezes spółdzielni.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego".
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?