Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Benon Paszkowski. Warszawski powstaniec

Anna Szramka
Benon Paszkowski po wojnie pracował jako artysta rzeźbarz w studiu filmowym.
Benon Paszkowski po wojnie pracował jako artysta rzeźbarz w studiu filmowym.
Benon Paszkowski, powstaniec warszawski urodził się w Gniewie. Po zakończonej nauce w tczewskim gimnazjum, zdał egzamin dojrzałości a następnie do Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni. Naukę przerwała II wojna światowa.

Benon Paszkowski, powstaniec warszawski urodził się w Gniewie. Po zakończonej nauce w tczewskim gimnazjum, zdał egzamin dojrzałości a następnie do Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni. Naukę przerwała II wojna światowa. Niedawno sprowadzono prochy powstańca z Londynu do Tczewa.

W Tczewie kilka dni temu pochowano prochy Benona Paszkowskiego, bliskiego przyjaciela Huberta Stangenberga i Władysława Jurgo, imieniem którego nazwano jedną z tczewskich ulic. Wszyscy oni brali udział w Powstaniu Warszawskim. - To byli koledzy z ławy szkolnej - mówi Maria Grzenkowska, siostrzenica B. Paszkowskiego. - Razem ukończyli tczewskie gimnazjum i w 1939 roku zdali maturę. Kiedy rozpoczęła się II wojna światowa podjęli walkę o wolność i niepodległość Ojczyzny.

Hubert Stangenberg i Benon Paszkowski spotkali się w Warszawie i zamieszkali w wynajętym mieszkaniu u doktor Wandy Szpakowskiej. Tu obydwaj nawiązali kontakty z młodzieżą warszawską, a głównie z harcerzami, włączając się w proces działalności podziemnej, zwróconej przeciwko hitlerowskiemu okupantowi. Obaj wstąpili do Armii Krajowej i nawiązali kontakt z komendą podziemnej podchorążówki "Agricola". Była to najstarsza utajniona podchorążówka, do której przyjmowano jedynie wyselekcjonowanych kandydatów z kręgów tworzących Szare Szeregi. - Podchorążówka wchodziła w skład Kedywu, czyli Kierownictwa Dywersji - mówi M. Grzenkowska. - Hubert Stangenberg wraz z moim wujkiem byli ściśle z nim związani. Działał on na prawach oddziału sztabu Komendy Głównej AK.

Kedyw tworzył zgrupowanie Broda o trzech batalionach harcerskich "Zośka", "Parasol" i "Miotła". Im przypadła znacząca rola w życiu podziemnym Warszawy, zwłaszcza w czasie powstania.
Koledzy ze szkolnej ławy brali żywy udział w licznych akcjach, w których z bronią w ręku walczyli z okupantem w Warszawie i poza nią. Nieuchronnie jednak zbliżał się dzień wybuchu powstania.
Powstańcy walczyli broniąc zagrożonych stanowisk i barykad i dzielnie szturmowali wroga, wielokrotnie silniejszego i po zęby uzbrojonego.
- W nocy z 24 na 25 sierpnia 1944 roku w czasie ataku na Biały Dom Stangenberg prowadził do boju swój pluton - opowiada Stefan Grzenkowski. - Poległ, a bezsilnym tego świadkiem był nasz wujek, jego nieodłączny kolega, towarzysz niedoli i broni.

B. Paszkowski trzymał na rękach umierającego przyjaciela. Jako jedyny z przyjaciół ze szkolnej ławy przeżył powstanie. Dostał się jednak do obozu, który został wyzwolony przez Amerykanów. Wojna poprowadziła go do II korpusu Andersa we Włoszech. - W czasie II wojny światowej wujek działał w podziemiach, w wywiadzie - opowiada siostrzenica. - Bardzo dobrze znał język niemiecki. Nasza rodzina była bez przerwy prześladowana. Ojciec wujka miał odbite nerki, dostał się bowiem w ręce Niemców, którzy chcieli od niego wymusić adres syna.

Po dwóch latach pobytu we Włoszech B. Paszkowski zamieszkał w Londynie, gdzie ukończył Królewską Akademię Sztuk Pięknych. Był artystą rzeźbiarzem. Pracował w studiu filmowym jako rzeźbiarz, tworzył scenografię oraz różnego rodzaju repliki. Bardzo chciał powrócić do Ojczyzny jednak został pozbawiony polskiego obywatelstwa. Nigdy nie przyjął jednak angielskiego. - Wujek do końca był Polakiem - mówi Grzenkowska. - Kiedy zachorował na raka jego ostatnią wolą było sprowadzenie jego prochów do Polski. Wraz z synem przywiozłam je z Londynu pod koniec sierpnia tego roku. Kilka dni temu odbył się uroczysty pogrzeb. Udział w nim wzięli przedstawiciele tczewskiego Związku Kombatantów Armii Krajowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto