Pod koniec listopada Urząd Wojewódzki w Gdańsku wystosował do Rady Gminy Tczew pismo z prośbą o ustosunkowanie się do skargi na działania jej przewodniczącego, Krzysztofa Augustyniaka, oraz na radnych w ogólności. Chodzi o trwający od wakacji konflikt między Augustyniakiem a dyrektorami gminnych szkół. Ci poskarżyli się radnym gminy, że od lipca mają być nękani kolejnymi pismami przewodniczącego o udostępnienie informacji publicznych we wciąż tych samych sprawach, m. in. odnośnie delegacji z okresu ostatnich pięciu lat, czy o kserokopie dokumentacji, np. rozliczeń i list obecności podczas wyjazdów służbowych w tym samym okresie. Jak tłumaczyli dyrektorzy, ilość pracy przy wnioskach przewodniczącego sparaliżowałaby ich placówki. W związku z tym na wrześniowej sesji radni otrzymali petycję dyrektorów z wezwaniem do ustosunkowania się wobec działań przewodniczącego.
- Radni otrzymali od nas informację na temat zaistniałej sytuacji, dlatego liczyliśmy, że podejmą jakieś działania w tej sprawie - tłumaczy Wojciech Czerwiński, dyrektor Zespołu Kształcenia i Wychowania w Swarożynie. - Niestety, nie zrobili nic, dlatego musieliśmy szukać pomocy u wojewody.
Więcej przeczytasz w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego".
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?