W poniedziałek nie brakowało złych emocji w poradni specjalistycznej przy tczewskim szpitalu powiatowym, potocznie zwanej „Białym Domkiem”. Kolejki do okienka rejestracyjnego były tak duże, że niektóre osoby na dotarcie do niego czekać musiały od rana do godzin przedpołudniowych.
Wielu pacjentów, widząc ogromną kolejkę, zawracało tuż przy wejściu. Niestety, pewna grupa osób odchodziła też od okienka z kwitkiem po zbędnych godzinach stania w kolejce. W poniedziałek prowadzona była bowiem rejestracja do kardiologa, neurologa, urologa i endokrynologa, gdy tymczasem część pacjentów chciała zapisać się np. do gastrologa. Wprowadzało to zbędne zamieszanie i dodatkowo warzyło już i tak nienajlepsze nastroje czekających.
- To duży problem, ale nie jest on przypadłością tylko dla naszego szpitala - tłumaczy sytuację Marzena Mrozek, prezes zarządu Szpitali Tczewskich. - To raczej problem samego kontraktowego systemu służby zdrowia w Polsce.
Więcej przeczytasz w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego".
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?