Nieletni przestępcy w powiecie tczewskim. Na bakier z prawem są już nawet 7-latki!

Na naszych łamach wielokrotnie publikujemy informacje o przestępstwach popełnianych na terenie powiatu tczewskiego. Najczęściej są to czyny ludzi już pełnoletnich, mogą bulwersować jako występki przeciwko porządkowi publicznemu, czasami też wstrząsają lokalną społecznością, jak niedawno opisywany przypadek gwałtu na 13-latce nad Wisłą. Istnieje też jednak inna kategoria przestępstw, tych popełnianych przez nieletnich. W takich przypadkach do odczuć społecznych dochodzić może też pewien smutek, że w tak młodym wieku ktoś zasłużył na założenie sobie przysłowiowej „kartoteki”. Zawsze też przypomina się w takich momentach staropolskie przysłowie: „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąca”.

Jak wygląda sytuacja w naszym powiecie, jeśli chodzi o przestępstwa osób poniżej 18. roku życia? Pocieszać mogą statystyki, z których wynika, że na przestrzeni ostatnich lat zaobserwować można wyraźną tendencję spadkową w zatrzymaniach nieletnich. W 2010 r. funkcjonariusze zatrzymać musieli 166 osób poniżej 18. roku życia, a w roku ubiegłym - już tylko 33. Wyraźny, bo ponad 50-procentowy spadek zatrzymań poniżej setki, miał miejsce między 2012 r. (112 przypadków) a 2013 r. (61 przypadków).

Policyjne statystyki nie zawierają obecnie wieku zatrzymanych nieletnich, w związku z czym Komenda Powiatowa Policji w Tczewie nie mogła podać nam wszystkich szczegółów związanych z nieletnimi przestępcami, np. ile lat miał najmłodszy zatrzymany. W takim wypadku polegać możemy jedynie na pamięci poszczególnych funkcjonariuszy.

- Najmłodszym nieletnim, z jakim miałem osobiście do czynienia, był 7-letni chłopiec, który ukradł kierowcy autobusu pieniądze za bilety - wspomina st. asp. Dawid Krajewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie, dawniej pracownik Zespołu ds. Nieletnich.

Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”!