Temat budzi emocje już nie tylko wśród mieszkańców, ale także radnych powiatowych. Ostatnio poruszył go jeden z nich Andrzej Semborowski.
- Przejazd przez tory kolejowe został praktycznie wykonany. Prosiłbym zatem pana starostę, żeby zwrócić się do zarządcy drogi, aby go już otworzyć i tym samym skrócić objazdy mieszkańców - mówił podczas ostatniej sesji radny.
Sprawdź także: Wypadek na torach: Lokomotywa zderzyła się z naczepą ciężarówki w Zwierzynku
Obecnie kierowcy muszą korzystać ze "starego" przejazdu kolejowego, co tylko wydłuża drogę. Niektórzy zmotoryzowani przypuszczają, że drogowcy celowo nie otwierają nowego przejazdu, bo nie mają gdzie stawiać swoich samochodów i gromadzić materiałów budowlanych. Z taką opinią nie zgadza się jednak kierownik budowy Tomasz Falkowski, który pilotuje modernizację drogi dojazdowej do autostrady A1 Tczew - Stanisławie, w tym sprawę przejazdu kolejowego.
- Przecież moglibyśmy zamknąć "stary" przejazd i tam zostawiać swoje rzeczy - zauważa. - Nowego przejazdu nie otworzyliśmy tylko dlatego, że wciąż trwają uzgodnienia z koleją, mam tu na myśli między innymi odbiory techniczne różnych urządzeń, w tym szlabanów. To nie jest prosta sprawa. Chodzi o bezpieczeństwo kierowców i podróżnych pociągów. Niemniej za dwa, maksymalnie trzy tygodnie, kierowcy będą już mogli korzystać z nowego odcinka trasy.
A kiedy otwarty zostanie ostatni fragment modernizowanej trasy - od wiaduktu kolejowego do skrzyżowania ulic Jagiellońskiej i Armii Krajowej?
- Robimy wszystko, aby całą inwestycję oddać do końca maja - dodaje Tomasz Falkowski. - Wiadukt jest już gotowy, a obecnie kończymy prace przy murze oporowym. Do wykonania mamy jeszcze podbudowę drogi i wylanie asfaltu. Na szczęście, pogoda nam dopisuje, więc nic nie powinno zakłócić naszych planów.
Kierownik budowy podkreśla, że inwestycja i tak zostanie oddana szybciej, niż przewidywała umowa (sierpień 2012 r.).
Przeczytaj także:Komunikacja publiczna w Tczewie: Darmowe bilety dla dzieci
Dodajmy, że dzięki modernizacji drogi dojazdowej do A1 pojawił się nowy asfalt, a dla pieszych i rowerzystów przygotowano ścieżkę od Tczewa aż po Stanisławie, gdzie znajduje się węzeł autostrady. Zadanie finansuje samorząd województwa, przy wsparciu unijnych środków.
Mieszkańcy Tczewa i okolic bardzo cieszą się z inwestycji, choć przyznają, że nie mogą się doczekać jej ukończenia. Mają także kilka uwag do projektu. Chodzi im o oświetlenie.
- Jak otworzą nowy przejazd kolejowy i drogę pod wiaduktem, dojazd do centrum miasta będzie prostszy. Nie będę już musiał korzystać z objazdu ulicami Skarszewską i Rokicką, a co za tym idzie tracić czasu i paliwa - przyznaje Damian Kudelski ze Skarszew, który na co dzień pracuje w Tczewie. - Ogólnie cała zmodernizowana droga podoba mi się, choć szkoda, że cały odcinek nie jest oświetlony. Latarnie stoją wyłącznie we wioskach. Tymczasem jest to trasa, która prowadzi do autostrady, a więc bardzo uczęszczana.
Co na to przedstawiciele Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, którzy zlecili inwestycję?
- Ustawienie latarni na całym odcinku z Tczewa do Stanisławia byłoby bardzo kosztowne. Nie wspominając o późniejszych rachunkach za zużytą energię - mówią w ZDW i zapewniają. -Niemniej latarnie oświetlają tereny zabudowane, a więc uwzględniono tu obowiązujące przepisy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?