Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Starostwo gniewskie Jana Sobieskiego

Jakub Staniszewski
Jakub Staniszewski
UMiG Gniew
Dokładnie 16 marca 1667 r. starostą gniewskim został Jan Sobieski. To właśnie dziś przypada 355 rocznica tego wydarzenia.

Gniew od zakończenia wojny 13-letniej był królewszczyzną. Królewszczyzny były to dobra ziemskie należące do króla i stanowiły główne źródło dochodów wielu rodów magnackich. Starostwo gniewskie stało się obiektem zabiegów marszałka wielkiego koronnego, a później hetmana Jana Sobieskiego.
Jan Sobieski jeszcze jako hetman wielki koronny otrzymał starostwo gniewskie w 1667 r. Teren ten w wyniku wojen szwedzkich poniósł olbrzymie straty i należał do najbardziej zniszczonych regionów Rzeczypospolitej. I choć działania wojenne na tym obszarze zakończyły się prawie dziesięć lat przed przejęciem tego starostwa przez Sobieskiego, to jednak potrzebowało ono jeszcze daleko idącej pomocy.

Okazję poznania ziemi gniewskiej dała 27-letniemu Sobieskiemu podróż do Gdańska w orszaku króla Jana Kazimierza, w 1656 roku, a także służba wojenna w następnych latach. Chcąc otrzymać starostwo gniewskie, Sobieski podjął pewne kroki jeszcze za życia Krystyny Anny Radziwiłłowej, która dzierżawiła to starostwo po śmierci męża Stanisława Albrychta. W liście z 27 czerwca 1665 roku prosił Marysieńkę, która w tym czasie nie była jeszcze jego oficjalną żoną, ale wdową po Janie Zamoyskim, o pomoc w załatwieniu tej sprawy. W liście tym pisał:
„Przywilej na starostwo gniewskie każ, moja panno, napisać i dać go do podpisu bez daty, to jest z okienkiem, prosić też o to imieniem moim Królowej Jej Mci”

Hetman wielki koronny był nie tylko doskonałym wodzem, był dobrym gospodarzem. Nic więc dziwnego, że po objęciu starostwa tak dobrze o nie zadbał. Uzupełnił inwentarz pociągowy nie tylko folwarków, ale i chłopów posyłając z dóbr ukraińskich przeszło 100 wołów. Wysyłał też Wisłą zboże i to nie tylko na sprzedaż w Gdańsku, ale także jako zapomogę przy ozimym siewie.

W latach 1674-1676, już jako monarcha, Sobieski zadbał także o pierwotny zamek. W tamtych czasach na terenach Prus Królewskich, pod względem wartości wystroju wnętrz jedynie obiekt malborski przewyższał budowlę gniewską. Potwierdza to lektura listu opublikowanego w 1888 w „Tygodniku Ilustrowanym”. Także to dowód na kłopoty, jakie ma każdy, próbując z daleka zarządzać swym majątkiem, nie mogąc do końca zaufać najętym urzędnikom.

W liście datowanym w Warszawie 17 IV 1676 Sobieski biadał nad nieuczciwością zarządców. Pisał m.in.: „Puzdra wielkiego czerwonego, z wielkiem czterema śrebrnemi flaszami, które jest w rejestrze srebrowym, [pisarz] znaleźć także nie mógł. Szkatuły także wielkiej czarnej hebanowej, kwiatami śrebrymi nabijanej, na którą puzdro stolarskie proste ma być z deszczek zrobione, znaleźć także nie mógł. Idem miednicy z nalewką i tac kilkunastu, szmelcowanych w różne osoby, francuskiej roboty”.

Następcom Sobieskiego przyszło gospodarować w czasach trudnych. W 1703 roku w okresie wojny północnej do Gniewu wkroczyły po raz trzeci wojska szwedzkie. Miasto uległo częściowemu zniszczeniu, a mieszkańcy musieli płacić wysokie kontrybucje.

W wyniku I rozbioru Polski w 1772 roku Gniew wraz z Pomorzem Gdańskim został wcielony do Prus. Gniew otrzymał urzędową nazwę ”Mewe”. Rozpoczął się napływ i osadnictwo ludności niemieckiej.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto