Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew: ojciec z niepełnosprawnym synem nie stracili mieszkania. Dzięki darczyńcom!

Przemysław Zieliński
PRZEMYSŁAW ZIELIŃSKI
Rzutem na taśmę udało się wstrzymać egzekucję komorniczą mieszkania należącego do Lucjana Ostojskiego z Tczewa. Mężczyzna opiekujący się niepełnosprawnym synem mógł stracić lokal przez dług wobec byłej żony. Na szczęście pomogli darczyńcy.

Problemy pana Lucjana rozpoczęły się po rozwodzie z żoną i matką 30-letniego Alana, chorującego na porażenie mózgowe. Sąd przyznał prawo do 35-metrowego lokalu panu Lucjanowi, ale jednocześnie nakazał mu spłacić byłą żonę kwotą 60 tys. zł. Suma ta okazała się być jednak poza zasięgiem mężczyzny utrzymującego się z emerytury opiekuńczej oraz zasiłków i alimentów na chorego syna. Nad rodziną zawisła groźba wyrzucenia na bruk.

Przez cztery lata panu Lucjanowi potrącano czwartą część emerytury na poczet spłaty długu. Było to o tyle większym utrudnieniem dla mężczyzny ze względu na syna. Niedowidzący i cierpiący na ataki padaczki Alan wymaga bowiem stałej rehabilitacji. A ta kosztuje. Jedynym rozwiązaniem byłoby porozumienie się stron sporu i złożenie przez mamę Alana wniosku o zawieszenie egzekucji. Tak się jednak nie stało, dlatego dzisiaj, 17 marca, w Sądzie Rejonowym w Tczewie miało dojść do egzekucji mieszkania.

Panu Lucjanowi udało się jednak zebrać całą kwotę i na godzinę przed egzekucją udało się ją zawiesić. Dodajmy, że na mieszkanie było już dwóch chętnych, którzy wpłacili wadium.

- Dłużnik wpłacił całą należność w gotówce, dlatego postępowanie zostaje umorzone - potwierdził przed sądem komornik Jarosław Szweda.

- Dzięki zbiórce na konto udostępnione przez Caritas Diecezji Pelplińskiej otrzymaliśmy 12 tys. zł, a dzięki prywatnemu darczyńcy, który chce pozostać anonimowy, ponad 40 tys. zł - mówi Sebastian Ostojski, drugi syn pana Lucjana. - Ten pan przyjechał z gotówką, którą wręczył tacie do ręki. Myśleliśmy, że takie rzeczy dzieją się tylko w filmach, a tu taka niespodzianka.

Prywatny darczyńca połowę przekazanej kwoty ofiarował, ale drugą połowę pożyczył, dlatego rodzina wciąż liczy na pomoc. 24 tys. zł to dla nich wciąż duża suma.

- Dziękujemy wszystkim, którzy wpłacali pieniądze na Caritas, prywatnemu darczyńcy oraz mediom, które nagłośnili nasz problem. Ze strony komornika i sądu już nam nic nie grozi - nie ukrywał wzruszenia Lucjan Ostojski.

Pieniądze można wpłacać na konto Caritas Diecezji Pelplińskiej: 48 8342 0009 2000 1876 2000 0003 w tytule przelewu wpisując - dla Lucjana Ostojskiego.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”!

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto