Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew: problem lokalowy mieszkanki. Życie z grzybem na ścianie

Przemysław Zieliński
PRZEMYSŁAW ZIELIŃSKI
Mieszkanka Tczewa od dwóch lat żyje w zagrzybionym lokalu. Urzędnicy twierdzą, że chcą pomóc, ale ich oferty są przez kobietę odrzucane.

Grażyna Ziółek z Tczewa nie może znaleźć swojego kąta na ziemi od ponad dziesięciu lat. Obecnie mieszka w stuletnim budynku obok ujęcia wody w Parku Miejskim, ale marzy tylko o tym, aby się stąd jak najszybciej wyprowadzić.

- Życie w takich warunkach jest nie do wytrzymania i negatywnie odbija się na zdrowiu moim i syna - mówi zapłakana kobieta.

Na czym polega jej problem? Komunalny lokal jest zawilgocony i zagrzybiony. Niedogodności dodatkowo spotęgowało ubiegłoroczne zalanie mieszkania z lokalu wyżej. Ze ścian odpada farba, a panele i kafelki odklejają się od podłoża. Wszędzie czuć charakterystyczny zapach pleśni. Z pewnością życie w takich warunkach nie jest dla zdrowia bezpieczne, tym bardziej, że 20-letni syn pani Grażyny choruje na astmę i otopowe zapalenie skóry, a sama lokatorka narzeka na alergię i problemy z sercem oraz drogami oddechowymi. Rok temu, po zalaniu mieszkania, wizja lokalna pracowników Tczewskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego wykazała, iż w mieszkaniu panuje wilgotność na poziomie 73-75 proc.!

- „Zalane mieszkanie nie nadaje się do zamieszkania. Lokatorzy winni je opuścić” - czytamy w piśmie.”

Mimo to rodzina Ziółek cały czas w nim mieszka. Kobiecie w międzyczasie proponowano dwa inne lokale.

- Pierwsze, na Czyżykowie, mieściło się na strychu, bez pieca i na trzecim piętrze. Warunki były podobne, co tutaj - twierdzi nasza rozmówczyni. - Drugie, przy ul. Sadowej, wyglądało jeszcze gorzej, z wybitymi szybami i bez światła. Odmówiłam przeprowadzki, na co usłyszałam od urzędników, że wybrzydzam.

- Pani Ziółek otrzymała dwie propozycje tymczasowego lokalu na czas remontu obecnego mieszkania, ale z obu zrezygnowała - mówi z kolei Arkadiusz Woźniak, prezes TTBS. - Rozumiem, że przeniesienie się będzie uciążliwe, ale to najlepsze rozwiązanie w obecnej sytuacji. Lokal przy ul. Sadowej był po remoncie, w mojej ocenie jest schludny, a szyby zostały wymienione.

Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”!

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tczew: problem lokalowy mieszkanki. Życie z grzybem na ścianie - Tczew Nasze Miasto

Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto