Uczciliśmy ofiary wojny siedmiotygodniowej podczas Dnia Austrii w Tczewie [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Pozornie niewiele łączy nasze miasto i region z krajem tak odległym, jak Austria. Niemniej pamiętać należy o cmentarzu jeńców austriackich przy ul. Suchostrzygi Dworzec, którzy zostali przewiezieni przez triumfujących Prusaków do wsi Suchostrzygi na przymusowe roboty drogowe w drugiej połowie XIX w.. Na cmentarzu, którym opiekują się uczniowie Szkoły Podstawowej Nr 8, spoczywa ponad dwudziestu żołnierzy.

Podczas wczorajszych obchodów pod pomnikiem wieńce i znicze złożyli, oprócz młodzieży i konsula, także m. in. konsul generalny Niemiec w Gdańsku, Cornelia Peiper, oraz zastępca prezydenta miasta, Adam Urban.

- Cmentarz żołnierzy austriackich w Tczewie to ewenement na skalę całej Polski północnej, która ma bardzo nieliczne powiązania kulturalne i historyczne z Austrią w porównaniu choćby z południem kraju - podkreśla konsul Marek Kacprzak.

Tego samego dnia odbyła się też konferencja naukowa w Miejskiej Bibliotece Publicznej, podczas której przedstawiona została sama historia cmentarza austriackiego (na którym, jak podkreślał dr Michał Kargul, de facto spoczywa niewielu żołnierzy narodowości austriackiej, a więcej Polaków, Czechów czy Włochów), mit tzw. Austrii szczęśliwej ("Austria felix") we współczesnej literaturze austriackiej, a także o charakterze pracy konsula.

Na cmentarzu na Suchostrzygach, wokół kamiennego obelisku z dwugłowym orłem spoczywa 26 żołnierzy armii austriackiej, zmarłych podczas epidemii cholery i tyfusu w obozie jenieckim, otwartym w Tczewie po wojnie prusko - austriackiej w 1866 r. Jeńcy podczas pobytu w obozie budowali drogę do Skarszew. Nazwiska zmarłych żołnierzy zapisał wikariusz parafii farnej, ks. Robert Sawicki, późniejszy wieloletni proboszcz. Na tablicy znajdziemy nazwiska zarówno austriackie, jak też - w większej liczbie - włoskie, polskie, ukraińskie, czeskie i węgierskie, co świadczy o wielonarodowości Cesarstwa Austriackiego. Obelisk pochodzi z 1888 r., kiedy to z inicjatywy weteranów wojny teren cmentarza został uporządkowany. Na pomniku umieszczono medalion z herbem Austrii oraz dewizą domu Habsburgów: „Viribus Unitis”, czyli „Wspólnymi siłami”. Dwadzieścia lat później na cmentarzu postawiono dodatkowo krzyż, a całość ogrodzono murem. Nekropolia popadła w zapomnienie i została zdewastowana po zakończeniu I Wojny Światowej. Wyremontowano ją dopiero w 1937 r. dzięki środkom władz austriackich, a w uroczystości z okazji zakończenia prac wzięli udział przedstawiciele władz Polski, Austrii oraz biskup chełmiński Stanisław Okoniewski. Po latach zapomnienia dzięki inicjatywie Nadwiślańskiego Klubu Krajoznawczego „Trsow” i Gdańskiego Oddziału Towarzystwa nad Zabytkami uporządkowano teren cmentarza w 1994 r. uporządkowano oraz wpisano go do rejestru zabytków.