Przypomnijmy, że przeciwko członkowie tczewskiej Rady Miejskiej wpłynął wniosek oparty na twierdzeniu, że Matysiak w Tczewie jest jedynie zameldowany, a zamieszkuje w domu jednorodzinnym znajdującym się już w granicach gminy Tczew.
- Prawo nie zabrania posiadania dwóch mieszkań ani domów, nie określa też, że nawet długotrwałe przebywanie w jednym z nich czyni je od razu miejsce zamieszkania – broniła kolegę z klubu PiS radna Ewa Ziółek-Radziszewska.
- W wyborach parlamentarnych radny Matysiak głosował w tym samym okręgu, z którego startował – dodawał radny Zbigniew Urban z Razem i Odpowiedzialnie. - Ma więc w nim wciąż czynne prawa wyborcze, a więc także prawa bierne.
Przewodniczący Mirosław Augustyn przedstawił też informacje uzyskane przez prezydenta miasta Tczewa na temat miejsca zamieszkania Mieczysława Matysiaka. Pismo z Komendy Powiatowej Policji informowało jedynie, że policja nie ma podstaw do takiego działania, a wójt gminy Tczew potwierdził, że radny Matysiak opłaca rachunek od nieruchomości, ale nie znajduje się w spisie wyborców.
Konkluzja była zaskoczeniem nawet dla samego Matysiaka, jak później przyznał w rozmowie z dziennikarzami. Rada – w obecności 18 radnych – odrzuciła uchwałę o wygaszenie jego mandatu przy 4 głosach za, 5 przeciw i aż 9 wstrzymujących.
- Jestem zadowolony z wyniku głosowania – mówi Mieczysław Matysiak. - Od początku wskazywałem, że nigdy nie utraciłem żadnych praw wyborczych w moim okręgu, z którym jestem związany od lat, więc wniosek przeciwko mnie był bezzasadny. Obecnie cieszę się, że mogę wrócić do normalnej pracy na rzecz społeczeństwa, bez ciągłej presji i lęku przez wygaszeniem mandatu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?