Referendum ws. tczewskiej Straży Miejskiej. Czy inicjatorom wystarczy podpisów?

Jak informowaliśmy, do przewodniczącego Rady Miejskiej w Pelplinie wpłynął wniosek o zorganizowanie referendum ws. likwidacji tutejszej Straży Miejskiej. Grupa inicjatywna zgromadziła pod dokumentem ok. 1700 podpisów mieszkańców, czyli prawie o połowę więcej, niż było wymagane (1287). Teraz organizacja referendum zależeć będzie od decyzji pelplińskich radnych.

Taka sama zbiórka trwa od połowy lipca w Tczewie, ale jak przyznają jej organizatorzy, choć nie podliczali jeszcze podpisów, na chwilę obecną zebrali ich znacznie mniej, niż potrzebują (ok. 4600).

- W zbiórkę włączyło się jednak kilka innych organizacji i za ok. tydzień mają nam przekazać to, co uzbierają – podkreśla Marcin Krzywkowski, pełnomocnik inicjatorów akcji. - Dopiero wówczas będzie można powiedzieć coś więcej o liczbie zebranych podpisów.

Niestety, grupa inicjatywna jak dotąd nie przekazała nam informacji, jakie konkretnie organizacje zaoferowały swoją pomoc.

Andrzej Jachimowski, komendant Straży Miejskiej w Tczewie, uważa, że jego formacja pada ofiarą złej opinii, jaką strażnikom wyrobiły tzw. straże fotoradarowe, których jedynym celem było dofinansowanie miejskich i gminnych budżetów wpływami z mandatów. Podkreśla, że Straż Miejska w Tczewie nigdy fotoradaru nie miała.

- Cały czas stoję na stanowisku, że inicjatywa ma charakter wyłącznie polityczny, służy jedynie prowadzeniu kampanii wyborczej przez Marcina Krzywkowskiego – dodaje – Organizatorzy rozpoczęli zbiórkę, nie znając działalności strażników, wręcz krzywdząc nas niesprawdzonymi zarzutami. Nie dziwi mnie jednak małe zainteresowanie zbiórką wśród mieszkańców, bo wiedzą oni, że bez nas nie mieliby gdzie zgłosić wielu swoich interwencji czy problemów.

Grupa inicjatywna złożyła zawiadomienie o rozpoczęciu zbiórki 17 lipca. Wymaganą ilość podpisów muszą zebrać w ciągu 60 dni od tej daty.

Więcej na ten temat przeczytasz w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego".