Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew: rozbudowany basen nie będzie posiadał zjeżdżalni? "Nie należy okrajać projektu!"

Przemysław Zieliński
PRZEMYSŁAW ZIELIŃSKI
Choć rozbudowa Tczewskiego Centrum Sportu i Rekreacji o część rekreacyjną wciąż znajduje się tylko na papierze, to już budzi niemałe emocje wśród mieszkańców miasta.

Z naszą redakcją skontaktował się tczewianin z prośbą o wyjaśnienie pojawiających się informacji o okrojeniu projektu rozbudowy basenu. Przed wyborami samorządowymi władze miasta przedstawiły wstępną koncepcję inwestycji, z której zdaniem naszego Czytelnika zdążyła już „wypaść” budowa zjeżdżalni.

- „Dlaczego mamy wydać tak duże pieniądze na modernizację i robić to bez konsultacji? Obecnie nie ma w Polsce modernizowanej pływalni bez kompleksu rekreacyjnego. Przecież jak nie powstanie strefa rekreacji z prawdziwego zdarzenia to ludzie dalej będą korzystać z usług aquaparku w Sopocie. Po za tym do zagospodarowania są mieszkańcy Starogardu Gdańskiego i Malborka, co czyni tczewski basen po rozbudowie atrakcją zarabiającą na swoje utrzymanie i nie należy okrajać projektu tylko pod „widzimisię” dyrektora TCSiR” - pisze Czytelnik.

Wywołany do tablicy dyrektor Andrzej Błaszkowski o informacji, jakoby dążył do okrojenia projektu rozbudowy basenu, nie mówi inaczej, jak „bzdura”.

- W wstępnej koncepcji projektant, wsłuchując się w propozycje Urzędu Miejskiego i moje, zaprojektował jedną dużą, szeroką zjeżdżalnię rodzinną, taką jaką mamy na basenie otwartym - wyjaśnia dyrektor TCSiR. - Aquaparki odchodzą od zjeżdżalni rurowych ze względu na to, że użytkownicy nie przestrzegają przepisów bezpieczeństwa, lekceważąc światła uprawniające do zjazdu oraz dozwolone pozycje. Dochodzi wówczas do wypadków. Aby im przeciwdziałać przy tzw. lądowisku lub wlocie stale musi być obecny ratownik. Mając taką wiedzę oraz znając tendencje na rynku, w poniedziałek, podczas spotkania z radnymi i społecznikami, przedstawiłem swoje stanowisko oraz projektanta. Dobudowanie wieży dla zjeżdżalni rurowych spowoduje, że budynek z niskiego zamieni się w średniowysoki, co będzie się wiązać z innymi przepisami przeciwpożarowymi i kosztami.

Decyzja o uwzględnieniu zjeżdżalni rurowej będzie należeć do władz miasta. Notatka ze wspomnianego spotkania trafiła już do wiceprezydenta Adama Burczyka.

Czytaj więcej w piątkowym wydaniu "Dziennika Tczewskiego"!

Tczew NaszeMiasto.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto