Geneza konfliktu między 20-letnią Anną L., a jej 18-letnim partnerem miała swój początek wiosną bieżącego roku. 20-latka mieszkała wspólnie z chłopakiem w domu jego matki. Ten młody mężczyzna nie chciał już dzielić życia z partnerką.
- Tłumaczył, że robiła mu awantury, sceny zazdrości określał jako niepoczytalną - tłumaczy Jakub Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Elblągu.
Zaraz po tym nastąpiła eskalacja agresji. Anna L. przychodziła pod dom ukochanego, rzucała kamieniami w okna i wybijała przy tym szyby. Zakłócała także mir domowy jemu i jego matce. 18-latek wzywał Policje i przytrzymywał dziewczynę do czasu przyjazdu radiowozu. Od początku roku funkcjonariusze interweniowali wobec kobiety aż 75 razy. W sierpniu 2012 sąd w Elblągu wydał wyrok i zakazał 20-latce zbliżać się do posesji chłopaka na odległość 100 metrów. Jednocześnie prokurator zastosował wobec niej dozór. Postanowienie sądu uprawomocniło się we wrześniu. To jednak niczego nie zmieniło.
Kobieta bardzo szybko złamała zakaz zbliżania się do ukochanego. Jeszcze tego samego miesiąca „odwiedziła” go w domu. Tak jest do dnia dzisiejszego. Ostania interwencja miała miejsce dzisiaj przed godziną 3.00 w nocy. Dziewczyna wtargnęła na posesje 18-latka i złamała zakaz sądowy. Trafiła po raz kolejny do policyjnego aresztu. W tej sprawie prokurator dwukrotnie wnioskował do sądu o areszt dla 20-latki. Za każdym razem wniosek był odmowny. Niewykluczone, że prokurator odwoła się od tej decyzji. Prawdopodobnie to nie koniec konfliktu. W sądzie toczy się kolejna sprawa, która dotyczy złamania zakazu zbliżania się przez kobietę. Grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?