Podczas spotkania podkreślano, że orzeczenie Trybunału nie przesądza o likwidacji ogrodów. Sejm ma bowiem 18 miesięcy na to, by opracować nową ustawę o rodzinnych ogródkach działkowych. Dopiero gdyby takowa nie powstała, pojawiłoby się realne zagrożenie, że ogródki przestaną istnieć. To jest jednak mało prawdopodobne, bo praktycznie każda z opcji politycznych zapowiada przygotowanie własnego projektu ustawy, ale działkowcy muszą już być świadomi jednego - nie będzie już monopolu.
- Trudno powiedzieć, co będzie w nowej ustawie, ale może dojść do sytuacji, że w jednym ogrodzie będzie działać kilka stowarzyszeń. Mogą pojawić się problemy z zarządzeniem terenu. Dlatego, jako Polski Związek Działkowców, chcemy wypracować takie stanowisko, aby tę kwestię unormować - mówił Czesław Smoczyński, prezes Zarządu Okręgu PZD w Gdańsku.
- Wspólnoty mogą się sprawdzić lepiej niż "centrala". W naszym mieście mamy już takie, co prawda nie na ogrodach, ale zdają egzamin - stwierdził z kolei Mariusz Kozian, prezes ROD im. Księcia Sambora II w Tczewie.
Głosuj na najpiękniejszą działkę w Tczewie i Lubiszewie!
W odpowiedzi Czesław Smoczyński zapewnił, że nikt nikomu nie będzie przeszkadzał w zakładaniu stowarzyszeń, a w całej sprawie chodzi tylko o to, by nie stworzyć bałaganu. - Chodzi o wodę, prąd, kwestię umów dotyczących użytkowania działek. Wszystko to mu być dograne - dodał prezes Zarządu Okręgu PZD w Gdańsku.
Podczas spotkania Kozian pytał także, co stanie się z mieniem PZD, jeśli powstaną wspólnoty. Jednocześnie przypomniał, że nowa ustawa może nakładać podatki, ale jak mówił, działkowcy nie uchylają się od od tych opłat.
- Na razie trudno mówić o mieniu PZD oraz o wysokości podatków. Poczekajmy na ustawę - wyjaśniał Smoczyński.
Prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki przyznał, że temat działkowców jest trudny. - Kończy się epoka jednego dużego organu zarządzającego ogródkami działkowymi, nie będzie już monopolu, być może pojawią się stowarzyszenia - powiedział Pobłocki i uspokoił. - W Tczewie działa już jeden ogród - tzw. Glinianki. Funkcjonuje on na podstawie umowy cywilno-prawnej z prezydentem miasta. Takie samo rozwiązanie możemy zastosować wobec innych działek. Dla mnie więc takiej ustawy w ogóle mogłoby nie być.
Na koniec Mirosław Pobłocki zapewnił, że " tak długo, jak będzie prezydentem, nie będzie żadnych skoków na ogrody działkowe". - Stanowią one zielone płuca miasta, wpisują się w krajobraz Tczewa. Są to tereny rekreacyjno - wypoczynkowe dla mieszkańców - wyliczał prezydent. - Zresztą nawiązaliśmy współpracę z działkowcami i widać już pierwsze efekty. Dwa skwery przy ulicach Rokickiej i Bałdowskiej zostały zagospodarowane.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?