Zmiany w tczewskim ratuszu

W kwietniu prezydent przyznał, że pracuje nad reorganizacją pracy urzędu, ale wtedy było za wcześnie, by podać szczegóły. Dzisiaj włodarz Tczewa jest równie tajemniczy, chociaż podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej uchylił rąbka swoich planów. Radny Roman Kucharski z klubu Platformy Obywatelskiej przyznał, że coraz częściej docierają do niego sygnały, jakoby prezydent zamierzał niebawem zlikwidować Biuro Promocji w Urzędzie Miejskim. Kucharski nie ukrywał swojego zaniepokojenia tym faktem. Dodał, że takie biuro dobrze funkcjonuje między innymi w Ciechocinku i nie wyobraża sobie sytuacji, by w Tczewie przestało istnieć.
Prezydent przyznał, że pracuje nad reorganizacją urzędu, a plany są już na ukończeniu.
- Niemniej, nigdy nie było pomysłów likwidacji biura promocji. Jest założenie reorganizacji poszczególnych wydziałów, by usprawnić ich pracę - przekonywał Mirosław Pobłocki.

Prezydent wyjaśnił, że na bazie biura promocji chce utworzyć biuro rzecznika prasowego, a jednocześnie PR-owca. Ma ono nie tylko promować Tczew, ale także przekazywać mediom informacje o działaniach prezydenta, Rady Miejskiej, czy innych organów samorządu miasta.
- Zadaniem takiej komórki ma być także wymiana informacji między mieszkańcami a władzą miasta - podsumował.

Niektórzy pracownicy magistratu obawiają się utraty pracy. W kwietniu prezydent zapewnił jednak, że nazewnictwo wydziałów się nie zmieni, a zwolnień pracowników nie będzie.
Tymczasem radni z opozycyjnego klubu PO sceptycznie podchodzą do pomysłu powołania rzecznika prasowego urzędu.
- Uważam, że utworzenie biura rzecznika prasowego jest nieuzasadnione - argumentuje Gertruda Pierzynowska. - Nie widzę potrzeby, aby taka osoba zabiegała o przebicie spraw samorządu do mediów, gdyż dziennikarze sami interesują się tematami miasta. Zresztą nie da się ukryć, że media są wszechobecne. W dodatku prezydent jest osobą elokwentną, przygotowaną merytorycznie i zawsze udziela szczegółowych informacji. W zupełności sam sobie świetnie poradzi.
Z kolei radny Roman Kucharski zgodzi się na rzecznika, o ile będzie to osoba kompetentna. - Musi znać sprawy Tczewa, a co za tym idzie od razu odpowiadać na pytania. Nie wyobrażam sobie sytuacji, by non stop biegała po informacje do prezydenta - dodaje.